Były rozmowy, pytania, zdjęcia. Tylko tyle, i aż tyle.
Rozmowy dotyczyły zarówno pracy sędziego, jak i bardzo ważnych dla młodych ludzi tematów.
Chcieliśmy chociaż przez chwilę "wejść w skórę" sędziego, przywdziać togę, poczuć ciężar łańcucha.
Nie tylko uczniowie, przynajmniej na kilka minut, zamieniali się w sędziów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz