Muminki. Czytamy. Rysujemy. Kolorujemy. Gramy. Układamy.
Mnóstwo zabawy z tymi trollami.
Czytamy na przerwach. Głośno. Czytamy na lekcjach w bibliotece. Głośno i cicho.
Kolorujemy rodzinę Muminków, ich przyjaciół.
Gramy w muminkowe memory.
Oglądamy fragmenty bajek z Muminkami.
Na początku września, na przerwie naszykowałam do głośnego czytania Muminki. Jeden z uczniów skomentował: "Takie stare?" I właściwie, to trochę się przeraziłam. Ale tylko przez moment.
Pomyślałam: "Jak to, Muminki nie dadzą rady ? Nie dadzą się polubić ? Nie zainteresują sobą ?"
I zaczęłam czytać. O mamusi, która zgubiła torebkę, o tatusiu piszącym pamiętniki, o magicznym kapelusz wyczarowującym obłoczki...
Jeszcze tyle przygód przed nami, tylu bohaterów do poznania. A już zabawa jest świetna.
Jak ja wspominam Muminki ?
Małe książeczki. Na białym tle okładki, kolorowy świat Muminków.
Ale właściwie, to ja nie wspominam ich kolorowo. Ich świat, przeżycia, przygody, wydawały się inne niż w pozostałych książeczkach dla dzieci.
Teraz, jako dorosła, widzę to tak: Muminki, to tak naprawdę - My.
Dużo w nich realizmu. Bezpieczne życie rodzinne, ciepło, przyjaźń, serdeczność.
Ale też tęsknota, strata, poszukiwanie siebie, pogoń za wolnością...
Może dlatego, kolejne pokolenia mam, wprowadzają swoje dzieci w świat Muminków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz